Mmmm, świeży szpinak. Po prostu nie jestem w stanie przejść koło niego obojętnie. Źródło żelaza, witaminy A, B, C i K. Samo zdrowie. Sałatka ze świeżego szpinaku to świetny sposób na wykorzystanie jego zielonych liści.
Szpinak jest źródłem żelaza, witamin i anty-oksydantów, ale zawiera także szczawiany, które upośledzają wchłanianie wapnia. By nie tracić tego cennego pierwiastka, szpinak powinniśmy jeść w towarzystwie produktów bogatych w wapń, czyli przede wszystkim nabiału, np. jajek, sera żółtego czy pleśniowego. Ja w tej sałatce postawiłam na lekką mozzarellę. Zdjęcie prosto z zalanego słońcem balkonu.
Składniki:
- pół pęczka liści szpinaku,
- 1 mozzarella,
- 2 pomidory,
- kilka rzodkiewek,
- oliwa, pieprz ziołowy.
Przygotowanie:
- Najpierw odcinam liście od nóżek. Świeży szpinak kupowany w pęczkach jest zazwyczaj bardzo zapiaszczony. Dlatego bardzo ważne jest, żeby dokładnie go wyczyścić – zgrzytający między zębami piasek zepsuje nawet najfajniejszą sałatkę. Poświęć więc wystarczająco długą chwilę, by upewnić się, że naprawdę dobrze wypłukałaś liście. Niektórzy lubią wkładać liście szpinaku do miski i wymieniać wodę tak długo, aż będzie czysta, ja wolę płukać je pod bieżącą wodą.
- Do umytych liści dodaję pokrojonego w kostkę pomidora i pokrojoną w plasterki rzodkiewkę. Mozzarellę drę na mniejsze kawałki (możecie też wykorzystać mini mozzarelle). Mieszam wszystko dokładnie.
- Przed podaniem polewam sałatkę odrobiną oliwy i posypuję delikatnie pieprzem ziołowym.
No a ja się właśnie zastanawiałam co by tu zjeść żeby poprawić poziom żelaza 😉
Uwielbiam szpinak wszędzie i w każdej postaci 🙂 Sałatka idealna 🙂