22kilo

7 kilo w 51 dni! Poznajcie Martę

7 kilo w 51 dni! Poznajcie Martę

1 Comment

Hej, chyba nie sądziliście, że jestem jedyną osobą, która odchudzała się z dietą 17-dniową :). Chciałabym przedstawić Wam dzisiaj Martę, która również podjęła wyzwanie dr Mike`a Moreno i już po 3 cyklach może pochwalić się świetną sylwetką. 

Dzisiaj widząc Martę nie pomyślelibyście, że kiedykolwiek miała problemy z nadwagą. Ja przynajmniej na pewno nie pomyślałabym w ten sposób. Jak zaczęła się jej przygoda z odchudzaniem?

marta bok przed-horz

Jak długo się odchudzałaś i ile schudłaś?
– Zrobiłam pełne 3 cykle z diety 17 dniowej. Schudłam z 76 kg na 69 kg. Nie mierzyłam się, ale wcześniej kupowałam spodnie rozmiar 42, a teraz 40 i pasują idealnie.
Dlaczego akurat dieta 17-dniowa? Co o niej myślisz?
– Ty zainspirowałaś mnie, aby spróbować tej diety 🙂 Wcześniej o niej nie słyszałam. Myślę, że jest naprawdę dobra i zbilansowana. Dzięki podzieleniu diety na 4 cykle i stopniowym dodawaniu nowych składników można się przyzwyczaić do zdrowego jedzenia na dłużej, a nie tylko na okres stosowania diety. Polubiłam wiele nowych rzeczy, oduczyłam się jeść słodycze, miałam energię na wszystko i świetne samopoczucie. Zrobiłam sobie tabelę, w którą wpisywałam wszystko co dokładnie jadłam i ile schudłam w każdy poniedziałek, więc z satysfakcją patrzyłam na ubywające kilogramy.
Co najbardziej zaskoczyło Cię w diecie?
– Zdecydowanie to, że nie byłam w ogóle głodna. Przyznam, że czytając pierwszy raz jadłospis się nieco zniechęciłam. Nie wyobrażałam sobie, że będę w stanie przeżyć na tym tydzień, a co dopiero 17 dni. Pierwszy dzień był spoko, drugiego dnia było mi nieco słabo. Prawdopodobnie efekt odtruwania organizmu. W kolejnych dniach czułam się wręcz świetnie. Nie byłam w ogóle głodna i zrezygnowałam nawet z jednej przekąski.
Co było łatwiejsze, niż myślałaś, a co sprawiło Ci sporo trudności?
– Bardzo łatwe okazało się regularne gotowanie. Wcześniej bywało, że nie chciało mi się robić obiadu i zapychałam się wtedy jakimiś paluszkami albo czipsami. Obawiałam się że w czasie diety też tak będzie, a było całkiem na odwrót. Ciągle czytałam jakieś przepisy i nie umiałam doczekać się powrotu do domu, aby móc ugotować coś nowego z dostępnych produktów. Myślałam też, że ciężko będzie mi zrezygnować z czekolady, której umiałam wcześniej dużo zjeść. Kilka pierwszych dni mnie kusiło, ale kiedy byłam cały czas najedzona tym, co mogłam zjeść, po prostu nie miałam na nią ochoty. Największą trudność sprawiła mi całkowita rezygnacja z alkoholu. Robiłam dietę w okresie, kiedy po zimie nadeszły ładne dni i znajomi wyciągali mnie do pubu. Głupio było siedzieć z wodą mineralną, kiedy inni delektowali się zimnym piwkiem w ciepłe dni. Jednak widząc, ile dzięki diecie zyskałam nie żałuję, a nawet zrobiłabym to jeszcze raz.
Co, poza wagą, zmieniło się dzięki diecie?
– Samopoczucie, więcej energii. Jako że musiałam też więcej ćwiczyć, skóra stała się jędrniejsza. No i polubiłam same ćwiczenia. Szczególnie w domu. Teraz też staram się co drugi dzień biegać około 5 kilometrów i raz w tygodniu chodzę na zajęcia ze spinningu.
Czy zawsze miałaś problemy z wagą czy dopiero od niedawna?
– Nigdy nie byłam jakoś super chuda. Zawsze miałam trochę tłuszczyku na biodrach. Moja waga utrzymywała się od kilku lat na poziomie 70 kg (a wzrostu mam 175 cm) i nigdy mi to nie przeszkadzało. Po tym jak dostałam słodycze z Niemczech i w czasie zimy, kiedy głównie siedziałam w domu, przybrałam nagle 7 kg. Stwierdziłam, że tak być nie może i zabrałam się za dietę.
Co zrobisz, żeby utrzymać efekt?
– Na pewno nie wrócę do starego trybu życia. Mam zamiar biegać i więcej ćwiczyć w domu. Zrezygnuję ze śmieciowego jedzenia, ale jako że idzie lato, to pozwolę sobie na nieco alkoholu. Po wakacjach mam zamiar zrobić raz jeszcze 1 i może 2 cykl, ciekawa czy dam radę więcej schudnąć. No i rozdać słodycze, które mi zostały, aby nie kusiły :).
Widzicie? Dieta 17-dniowa naprawdę jest łatwa. Więcej na jej temat możecie poczytać tutaj. A ja bardzo dziękuję Marcie, że miała odwagę podzielić się swoją historią i swoimi zdjęciami. Serdecznie gratuluję!
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anonimowo
Gość
Anonimowo

Wielkie gratulacje dla Marty, byle do przodu, byle kilogramy ubywały 🙂 Ja od siebie mogę polecić poradnik na pewnym blogu (…) . Mi bardzo pomógł