22kilo

Sól – złodziejka smaku

Sól – złodziejka smaku

Możliwość komentowania Sól – złodziejka smaku została wyłączona

Dodajesz sól do wszystkiego „dla smaku”. Świetnie, dzięki temu wszystko smakuje solą. Hej, może następnym razem po prostu wypłucz warzywa w morskiej wodzie?

A tak serio, to sól nie tylko nie jest zdrowa (jeżeli spożywamy jej za dużo), ale zabija smak innych potraw. Nie wierzysz mi? Odstaw sól na miesiąc, nie używaj jej wcale, nawet szczypty. I wiesz co? Nagle warzywa zaczynają różnić się smakiem: ziemniak smakuje ziemniakiem, dynia dynią, a brukselka – zaskoczenie – brukselką. Sól otępia nasze kubki smakowe. Przytłumia nasz zmysł smaku. Sprawia, ze wszystko smakuje, owszem, bardziej wyraziściej, ale także monotonnie, wszystko nabiera tego samego smaku.

Początki są trudne, ponieważ od dziecka jesteśmy przyzwyczajeni do smaku soli – to w końcu jeden z czterech podstawowych smaków. Jednak wierzcie mi, naprawdę warto się przemęczyć i przez kilka tygodni nie używać soli. Podziękują mi za to nie tylko wasze kubki smakowe, ale i wasze talie.

WHO w swojej rekomendacji zmniejszyła ostatnio zdrową dawkę soli do 5 g na osobę dorosłą. To niedużo, prawda? Szczególnie jeżeli – podobnie jak ja – macie nawyk wrzucania soli do wszystkiego. Gotujecie ziemniaki? Trzeba posolić. Mięso? Sól jest niezbędna. Sałatka ze słoną jak cholera fetą? A co tam, sól też się przyda. Ziarnko do ziarnka i nagle zamiast 5 g mamy 15, czyli trzy razy więcej niż powinniśmy.

I to widać. Sól przede wszystkim zatrzymuje wodę w organizmie, co w długofalowym efekcie może zatkać tętnice i sprzyjać miażdżycy, cukrzycy i innym chorobom. Przyczynia się także do powstawania otyłości i chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że Fast-food jest po prostu pełen soli.

Jak unikać soli

Soli z codziennej diety wyeliminować się po prostu nie da, bo jest dodawana do wielu produktów w czasie ich przetwarzania (pewna ilość soli jest też potrzebna naszym organizmom). Warto jednak wyeliminować ją z wielu posiłków przyrządzanych w domu. Nie jest to łatwe, bo przyzwyczajenia trudno wykorzenić. Jeszcze dzisiaj nieraz łapię się na tym, że posolę warzywa i dopiero pół minuty później zastanawiam się, dlaczego właściwie to zrobiłam.

Obecnie soli używam wyłącznie do mięsa i przy gotowaniu ryżu, kaszy lub makaronu, a i to robię bardziej ze względu na męża. Sól można zastąpić innymi przyprawami oraz sosami, np. sosem sojowym. Innym rozwiązaniem jest także odpowiednie łączenie smaków – dodanie słonych oliwek czy fety do sałatki sprawi, że nie będziemy potrzebować „białego śmiecia”. Najłatwiej soli pozbyć się gotując na parze.

Może macie jakieś własne pomysły na wyeliminowanie soli?