22kilo

Postanowienia Noworoczne

Postanowienia Noworoczne

Możliwość komentowania Postanowienia Noworoczne została wyłączona

Czy jest sens robić jakieś postanowienia noworoczne? Mam wrażenie, że od lat mają one opinię myślenia życzeniowego raczej niż konkretnego celu. Z drugiej strony wydaje mi się, że początek roku to świetna okazja, by spróbować zmienić coś w swoim życiu. 

Po pierwsze, okres świąteczny się już skończył. Większość z Was zjadła już zapewne wszystkie świąteczne resztki i jest tak objedzona, że myśl o diecie brzmi jak wybawienie raczej niż jak przykra konieczność. Poza tym, taki świeżo nabyty tłuszczyk zgubić jest łatwiej niż ten odkładany latami – a widok szybko spadających nadprogramowych kilogramów to najsilniejsza motywacja. Zima w tym roku – przynajmniej na Pomorzu – jest też wyjątkowo łagodna, z łatwością dostaniecie więc sporo świeżych warzyw. Alternatywą jest kupowanie warzyw mrożonych, które są niemal równie bogate w substancje odżywcze jak nowalijki.

Po drugie – zbliża się wiosna. Jeżeli zaczniecie odchudzać się właśnie teraz, największą różnicę da się zauważyć właśnie na początku wiosny. Zmieniając garderobę z grubych zimowych ubrań na wiosenne cienkie kreacje pokażecie więcej ciała – chudszego, piękniejszego ciała. Nowe ubrania kupicie już w mniejszych rozmiarach i może po raz pierwszy od dawna zdecydujecie się na te kreacje, które rzeczywiście się Wam podobają, a nie na te, w które po prostu się mieścicie.

Jak dochować noworocznych postanowień

Kiedy przeglądam niekiedy fora na temat odchudzania, często spotykam się z pewnym typem bardzo niebezpiecznego myślenia. Chodzi o to, że bardzo wiele kobiet zanim w ogóle zacznie dietę już myśli o jej łamaniu. No bo przecież nie mogą całkowicie zrezygnować z alkoholu na kilka miesięcy albo z niedzielnego ciasta. Inne są na diecie od dwóch dni, ale już należy im się „cheating day”, czyli dzień, w którym można łamać dietę bez wyrzutów sumienia. Nie tędy droga.

Osobiście, gdy zaczynałam dietę, w ogóle nie zakładałam, że może mi się nie udać. Taki scenariusz po prostu dla mnie nie istniał. Oczywiście, pewnie na początku zdarzyło mi się kilka błędów, ale nigdy nie łamałam diety rozmyślnie. Myślę, że to właśnie dzięki temu tak łatwo udało mi się ją dokończyć z sukcesem. Porażka po prostu nie była opcją. Takie rozwiązanie w tym Nowym Roku sugeruję i Wam: mniej myślenia „jestem człowiekiem i popełniam błędy”, więcej „musi mi się udać”. Przecież to tylko jedzenie. Nie jesteście zwierzętami. To wy decydujecie o tym, co robicie, czyli także o tym co jecie, jak i kiedy.

Jeżeli więc decydujecie się na postanowienia noworoczne, traktujcie i je i siebie serio. Nie dopuszczajcie możliwości porażki. Utrzymanie diety jest całkowicie niezależne od czynników zewnętrznych. Tylko Wy decydujecie.