Te praliny są bardzo wykwintne, słodkie i smaczne, chociaż nie ma w nich grama czekolady ani cukru. Główne składniki to suszone owoce oraz… kasza jaglana.
Kiedyś, całkowicie przypadkiem, znalazłam gdzieś w odmętach Internetu przepis na praliny z kaszy jaglanej. Nie jestem fanką akurrat tego typu kaszy, pomysł musiał więc dojrzeć we mnie przed dość długi czas. Długo nie mogłam zabrać się do ulepienia pysznych kuleczek, a i samo przygotowywanie ich jakoś mi nie szlo. Jednak efekt zdecydowanie przerósł moje oczekiwania – praliny okazały się wyjątkowo dobre, a także proste w zrobieniu i bardzo ładne.
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (mniej niż 1,5 szklanki surowej),
- 0,5 szklanki suszonych śliwek,
- 0,5 szklanki suszonych daktyli,
- odrobina cynamonu,
- posypki: wiórki kokosowe, kakao, mielone orzechy itp.
Przygotowanie:
- Kaszę gotuję zgodnie z przepisem podanym na opakowaniu i zostawiam, żeby całkowicie ostygła (spokojnie można odstawić ją na cały dzień do lodówki).
- Suszone owoce zalewam na 20 minut gorącą wodą, odcedzam i blenduję na dość gładką masę. Następnie dodaję kaszę i cynamon i wszystko jeszcze raz blenduję (ziarnka kaszy pozostają dość widoczne).
- Lekko wilgotnymi rękami formuję niewielkie kulki i od razu obtaczam je w posypce, następnie odkładam na talerz. Przed podaniem odstawiam do lodówki, żeby pralinki nabrały lepszej konsystencji.
Najnowsze komentarze