Trzy składniki wysokiej jakości idealnie się ze sobą łączą, a smak żadnego z nich nie jest na tyle mocny, by przesłonić pozostałe dwa. Dodatkowo, lekki dressing na occie balsamicznym wydobywa smakowe niuanse z tej prostej sałatki.
Na blogu ostatnio pojawia się stanowczo zbyt mało sałatek – szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że jest to blog poświęcony zdrowej diecie i odchudzaniu. Z drugiej strony dopiero od niedawna dostępne świeże składniki stały się na tyle kuszące, by warto było trochę z nimi poeksperymentować.
Składniki (na 4 porcje):
- 4 garście świeżych, dużych liści szpinaku,
- kilka garści dojrzałych truskawek,
- 150 g koziego sera,
- 2-3 łyżki oliwy,
- 2 łyżeczki białego octu winnego,
- pieprz czarny.
Przygotowanie:
- Liście szpinaku dokładnie myję (lubią mieć sporo piasku). Ponieważ moje liście są bardzo duże, drę je na kawałki jak sałatę i jednocześnie pozbywam się łykowatych zgrubień ze środka liści. Ser kroję w kostkę, truskawki na 6 równych części (mniejsze na cztery). Mieszam wszystko w misce.
- W innym naczyniu przygotowuję sos winegret: mieszam oliwę, ocet i przyprawiam to świeżo zmielonym pieprzem. Żeby sprawdzić, czy smak dressingu nam odpowiada najlepiej zanurzyć w nim mały kawałek liścia szpinaku i w ten sposób spróbować. Polewam sałatkę sosem przed samym podaniem.
- Jeżeli planujecie jeść sałatkę przez np. dwa dni, nie polewajcie całej sałatki sosem – lepiej zrobić to bezpośrednio przed podaniem. Schowajcie więc winegret do lodówki i polewajcie każdą porcję sałatki na talerzyku na minutę przed jedzeniem.
Najnowsze komentarze