Sałatka owocowa chodziła już za mną od dłuższego czasu. Jest pyszna, jej przygotowanie zajmuje tylko chwilę, a może doskonale zastąpić śniadanie, II śniadanie, deser lub podwieczorek. Do wyboru, do koloru!

Do przygotowania sosu do sałatki wykorzystałam olej rzepakowy, który nie ma zapachu, sprawia, że sałatka owocowa ładniej wygląda (owoce się błyszczą), ponadto olej pomaga rozprowadzić sok z cytryny, który dodałam, żeby owoce nie ściemniały. Co więcej, rzepakowy nie tylko jest bardzo zdrowy sam w sobie, ale na dodatek pomaga nam wchłonąć witaminy zawarte w owocach. A czegóż więcej można sobie życzyć na przednówku, gdy witamin wokół tak mało?

Składniki:

• 1 gruszka,
• 1 banan,
• 1 mandarynka,
• 1 kiwi,
• 1 łyżka oleju rzepakowego,
• 1 łyżka soku z cytryny,
• do przyozdobienia: plasterek cytryny lub pomarańczy, świeża bazylia.

Przygotowanie:

1. Cały sekret polega na tym, żeby owoce pokroić w dość równe kawałki. Gruszkę myję, skórkę zostawiam, kroję na pół i wzdłuż przez środek. Pozbywam się gniazda nasiennego oraz tej „nitki”, żeby później nie wchodziła między zęby. Kroję w kostkę. Kiwi: odkrawam kawałeczek z góry i z dołu, stawiam pionowo i ostrym nożykiem ścinam skórkę. Jeżeli kiwi jest dojrzałe (a powinno być) nóż sam będzie szedł pod skórką. Kiwi też kroję w ćwiartkę i wykrawam ten biały środek. Kroję w kawałki takie jak gruszkę. Mandarynkę obieram, pozbywam się białych włosków. Każdy kawałek kroję na 2 lub 3 części, w zależności od wielkości mandarynki (jeżeli jest bardzo mała, dajcie kawałki w całości). Banana po prostu kroję w grube plastry. Wszystkie owoce mieszam.
2. W miseczce mieszam olej ze świeżym sokiem z cytryny. Polewam owoce i dokładnie mieszam. Podaję w wysokich szklankach udekorowane plastrem cytryny i listkami świeżej bazylii.