Puree z selera jest smaczne, zdrowe i możesz je jeść w czasie diety, ale świetnie pasuje też do schabowego. Sprawdziłam 🙂
Przeglądanie zagranicznych blogów kulinarnych bywa zabawne. Kiedyś natknęłam się na przepis z wykorzystaniem selera. Autor poczytywał sobie za obowiązek przedstawić swoim czytelnikom, czym jest seler i zachęcić ich do kupna tego warzywa „przypominającego noworodka kosmitów”. Pomyślałam wówczas, że w Polsce selera nie trzeba nikomu przedstawiać. A może jednak? Jak często używacie selera do czegoś innego niż gotowanie rosołu lub sałatki z selera, majonezu i z dodatkiem orzechów? Mi zdarza się jeszcze czasem przygotować zupę krem z selera i to właściwie byłoby na tyle.
Niedawno natknęłam się na przepis na puree z selera w książce Jamiego Olivera. Nie mam jej już (wypożyczyłam ją z biblioteki), a nie zdążyłam się dobrze z nim zapoznać, proponuję Wam więc moją wersję. Puree z selera przygotowałam z użyciem oleju rzepakowego, który jest naturalnym źródłem steroli roślinnych oraz witaminy E i dlatego jem go, by być piękna i młoda ;). Rzepakowy jest też neutralny smaku, nie przytłacza więc delikatnego, słodko-orzechowego smaku selera.
Składniki:
- seler,
- około pół litra mleka,
- 2 łyżki oleju rzepakowego,
- 1 łyżka gałki muszkatołowej,
- sól i pieprz.
Przygotowanie:
- Obranego selera kroję w kostkę o boku długości około 1 cm. Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam seler i doprawiam gałką, solą i pieprzem. Podsmażam przez 5 – 10 minut, aż seler nieco się zrumieni i dodaję mleko tak, żeby zalać seler na wysokości około centymetra. Podduszam na małym ogniu, aż niemal całe mleko się wchłonie.
- Wtedy dolewam kolejną porcję mleka. Duszę przez 30 – 40 minut co jakiś czas dolewając więcej mleka, do momentu aż seler będzie bardzo miękki, rozpadający się. Seler można rozgnieść widelcem lub zblendować albo zostawić w takiej „nieskończonej” formie, jak ja (tak było też u Jamiego).
Puree z selera może zastąpić ziemniaki na obiad. Seler jest dostępny przez cały rok, ale danie to nabierze wyjątkowego smaku, gdy użyjecie nowalijki.
Najnowsze komentarze