22kilo

Pesto jarmużowe

Pesto jarmużowe

2 komentarze

Pyszne, proste do zrobienia i idealne do kanapek lub makaronu – takie właśnie jest pesto z jarmużu. 

Jakiś czas temu brałam udział w wegańskich warsztatach kulinarnych (relację możecie znaleźć tutaj). To właśnie pesto jarmużowe przede wszystkim przykuło moją uwagę i sprawiło, że po prostu WIEDZIAŁAM, że muszę wziąć w nich udział. Jarmuż uwielbiam, a że jest bardzo zdrowy, polecam go wszystkim. Zresztą, na temat tej rośliny możecie poczytać więcej w artykule produkt lutego: jarmuż. Samo pesto przygotowałam z bardzo delikatnymi zmianami w stosunku do przepisu, który poznałam na warsztatach.

Składniki:

  • 2 czubate szklanki jarmużu – pokrojonego w mniejsze części i pozbawionego grubych żyłek liści,
  • 1/2 szklanki słonecznika,
  • 1/4 szklanki oliwy,
  • sól i pieprz do smaku.

Przygotowanie:

  1. Jarmuż myję, rozdrabniam i usuwam grube żyłki – chyba że korzystam z jarmużu z supermarketu, wówczas tylko przebieram liście, odrzucając te brzydkie i odrywając zgrubiałe łyko. Wrzucam liście na sito i przelewam wrzącą wodą (można także wrzucić na wrzątek do garnka).
  2. Blenduję wszystkie składniki, zaczynając od jarmużu, potem dodając słonecznik, następnie stopniowo oliwę. Można dodać jej nieco mniej lub więcej, w zależności od upodobań i konsystencji. Pesto będzie dość ciężkie i zbite.
  3. Jeżeli obawiasz się, że Twój blender nie podoła zmiksowaniu słonecznika, możesz namoczyć pestki na noc, następnie opłukać je i odsączyć i dopiero wtedy dodać do pesto i miksować. Moim zdaniem jednak nawet jeśli nie uda się idealnie zmiksować słonecznika, nie przynosi to krzywdy pesto – wręcz przeciwnie – kilka pestek w całości lub dużych kawałkach nada paście chrupkości.

Tak przygotowane pesto świetnie nadaje się do kanapek – można posmarować nim ser lub wędlinę, np. zamiast pomidora. Przyda się więc jako zielony dodatek po sezonie na pomidory. Pesto idealnie pasuje także do makaronów i zastępuje bardziej kaloryczny sos.

najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
kasia
Gość
kasia

proponuje dorzucic jeszcze ser np plesniowy bardziej kaloryczne ale pyyycha