Makrela to jedna z moich ulubionych ryb do przygotowania. Lubię ją nie tyle (czy nie tylko) za walory smakowe, ale w dużej mierze za wygląd – niebieskie „tygrysie” pręgi i połączenie jasnego mięsa z ciemnym.
Zima trwa już wystarczająco długo, by z rozmarzeniem wspominać wakacje – u nas akurat te sprzed dwóch lat, spędzone w Chorwacji. Wówczas w naszej wynajętej kwaterze zazwyczaj sami przygotowywaliśmy posiłki, a że za rogiem był duży targ rybny, to na naszym stole często lądowały owoce morza i ryby – w tym właśnie makrela.
Dzisiaj na hali targowej udało mi się dostać dwie makrele (chociaż, jak się później okazało, jedna z pewnością zaspokoiłaby nasze apetyty). Niestety, pani sprzedawczyni czyszcząc wybraną przeze mnie rybę pozbawiła ją głowy – to może i bardziej wygodne w jedzeniu, ale taka zdekapitowana rybka – przynajmniej moim zdaniem – na talerzu prezentuje się mniej estetycznie. A teraz nie przedłużając przepis:
Składniki:
- makrela (najlepiej wypatroszona),
- 2 łyżki oliwy,
- 1 łyżka ziół prowansalskich,
- pieprz czarny świeżo mielony,
- pól cebuli,
- ząbek czosnku,
- folia do zawijania.
Przygotowanie:
- Rybę bardzo dokładnie myję pod mocnym strumieniem zimnej wody. Odkładam i nożem delikatnie nacinam 4 razy po każdym boku, uważając by nie przeciąć ryby na wylot. Do małej miseczki wlewam oliwę, dodaję zioła i pieprz, mieszam i smaruję tym rybę z wierzchu. Odkładam do lodówki na co najmniej godzinę.
- Cebulę kroję na pióra, czosnek siekam: najpierw rozbijam go przykładając bok noża i mocno naciskając ręką, potem kroję go drobno. Rybę kładę na kawałku folii (na błyszczącej stronie), do środka wkładam cebulę i czosnek, a to, co się nie zmieści, układam na wierzchu ryby. Dokładnie zawijam, ale tak, by łatwo móc ją później odpakować.
- Rybę w folii wstawiam do piekarnika na około 40 minut – w zależności od wielkości ryby. Gdy mięso jest już upieczone, podaję na talerzu z ziemniakami z wody oraz brokułem.
Ach. wspomnień czar…
Najnowsze komentarze