22kilo

Jak jeść mniej mięsa

Jak jeść mniej mięsa

Możliwość komentowania Jak jeść mniej mięsa została wyłączona

Jemy za dużo mięsa. I mówię „my” jako ludzie mieszkający w tzw. krajach rozwiniętych i „my” jako Polacy, i wreszcie „my” jako mąż i ja. Jedzenie zbyt dużych ilości mięsa nie sprzyja ani naszemu zdrowiu, ani naszym organizmom.

Dzisiejszy post nie przypadkiem publikuję w Dzień Ziemi. Ograniczając spożycie mięsa działamy ekologicznie. Hodowla zwierząt pochłania ogromne ilości wody pitnej, a łąki są tworzone kosztem lasów i innych naturalnych miejsc. Żeby sprostać ogromnym wymaganiom klientów, który chcą jeść dużo taniego mięsa, hodowcy pogarszają warunki życia zwierząt. Wiecie o tym i nie będę Was uświadamiać. Statystyczny Polak zjada każdego roku 75 kg mięsa – na świecie średnie roczne spożycie wynosi 45 kg. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak jeść mniej mięsa, mam dla Was kilka porad. Wiele z nich pomoże Wam też oszczędzić na mięsie.

Zacznij stopniowo. Powinniśmy jeść mięso tylko 4 razy w tygodniu. To może być trudne, szczególnie jeśli zmieniasz nawyki żywieniowe całej rodziny. Dlatego zacznij od zamienienia 1 mięsnego posiłku w tygodniu na rybę. Gdy wejdzie Wam to w nawyk, pomyśl o zastąpieniu w ten sposób drugiego posiłku, później dodaj jeszcze jedno jarskie danie.

s86w_a

Spożycie wieprzowiny. Polacy kontra UE

Nie liczy się tylko częstotliwość, ale również wielkość porcji. Mięso powinno zajmować tylko 1/4 porcji, dodatki jak ziemniaki czy ryż to kolejne 1/4, połowę obiadu powinny stanowić warzywa. Najtrudniej będzie zmniejszyć porcje mięsa w takich potrawach jak schabowy czy pieczeń, ale nikt nie zorientuje się, jeśli dodasz mniej mięsa do gulaszu czy chińszczyzny, a ubytek uzupełnisz warzywami. Podanie na pierwsze danie zupy zmniejszy całą porcję drugiego dania, czyli także ilość mięsa. A do ugotowania zupy świetnie nadadzą się resztki mięsa (kości).

Nie marnuj. Nie jestem wegetarianką, ale to nie znaczy, że los zwierząt rzeźnych jest mi obojętny. Gdy wyrzucasz mięso, te zwierzęta są zabijane bez potrzeby. Pamiętaj o tym, by nie kupować za dużo mięsa i nakładać na talerze male porcje. Zamrażaj resztki lub przerabiaj je na inne danie (jak np. w przypadku tego domowego paprykarza). Ucz się na błędach – jeżeli zostanie mięsa raz, drugi i trzeci to znak, że kupujesz zbyt dużo. Jedz mniej popularne części mięsa. Pewnie słyszałeś o tym, że na świecie marnuje się aż 1/3 żywności. Gospodarstwa domowe mają w tym swój udział, ale przede wszystkim chodzi tutaj o duże zakłady przetwórstwa żywności. Jedząc mniej „lubiane” części mięsa, takie jak podroby, sprawiasz, że jedzenia marnuje się mniej. To także świetny sposób na podreperowanie domowego budżetu.

Jedz tylko tyle, ile potrzebujesz. Pomyśleliście kiedyś o tym, że osoby szczupłe są bardziej ekologiczne? Jedzą mniej: tylko tyle, ile ich ciała naprawdę potrzebują, nie napędzają sztucznie produkcji żywności. To nie przypadek, że w krajach, w którym wiele osób jest otyłych, wysoki jest także wskaźnik wyrzucanej żywności. Chcesz być eko? Bądź też fit!

Nie każda kanapka musi być z wędliną. Obiad to nie jedyny moment dnia, w którym towarzyszy nam mięso. Nie musisz każdej kanapki obkładać wędliną. Częściowo możesz zamienić ją na ser, ale nie polecam tego ze względów dietetyczno-zdrowotnych. Fajnym rozwiązaniem są za to proste, domowe pasty, jak ta z soczewicy (przepis tutaj).

Jedzenie mięsa jest łatwe. To na nim opiera się w dużym stopniu rodzima kuchnia, jest proste w obróbce, łatwo dostępne i stosunkowo tanie. Daje szybkie poczucie sytości, a obiegowe stwierdzenia, że w zimnym klimacie musimy jeść dużo (tłustego) mięsa i że mężczyzna nie naje się bez schabowego powodują, że sięganie po mięso jest dla nas najnaturalniejszym nawykiem. Sama pracuję nad tym, żeby go zmienić i nie jeść mięsa częściej niż 5 razy w tygodniu, ale nie zawsze mi się to udaje. Jeżeli nie potrafisz przekonać swojej rodziny (męża) do jedzenia mięsa w mniejszej ilości, spróbuj zacząć chociaż od siebie. Być może w końcu pozostali domownicy podążą za Twoim przykładem.