22kilo

Domowe bounty

Domowe bounty

8 komentarzy

Kokos to moja słabość. Uwielbiam ten smak i płatki kokosowe zdarza mi się zjadać bez niczego, po prostu łyżeczką. Dlatego też uwielbiam batoniki bounty – więc kiedy tylko znalazłam przepis na jego zdrową, domową fit wersję, wiedziałam, że tylko kwestią czasu jest, gdy sama zrobię domowe bounty. 

domowe-bounty-2

Kokos często gości u mnie, szczególnie jako dodatek do deseru. Ponieważ wiórki kokosowe są słodkie, dodaję je zamiast cukru – jak na przykład w przepisie na dietetyczne muffiny jabłkowe. Kokos dodaję też czasem do budyniu. Ostatnio „odkryłam” mleczko kokosowe i olej kokosowy, więc przepisów z tym składnikiem pewnie znajdziecie u mnie jeszcze więcej w najbliższym czasie.

Domowe bounty są – moim zdaniem – znacznie lepsze od oryginału. Krucha, czekoladowa skorupka łamie się jak w lodach Magnum. Dzięki użyciu gorzkiej czekolady bounty są zaś nie tylko zdrowe, ale bardziej syte – powiem szczerze, że nie byłam w stanie zjeść więcej niż 2 – 3 sztuki na raz. A to również jest ważne przy przepisach typu fit!

Przepis bezwstydnie kradnę z bloga Ekocozy (link do przepisu znajdziecie tutaj), który prowadzą dwie zakręcone na punkcie zdrowego stylu życia siostry. Wyjątkowo nawet nic nie zmieniłam ;).

Składniki:

  • 200 g wiórków kokosowych,
  • około 140 ml mleczka kokosowego,
  • duża łyżka płynnego miodu,
  • 200 g gorzkiej czekolady o zawartości przynajmniej 70% kakao (tyle w przepisie, mi trochę zabrakło czekolady, myślę że 250 byłoby bardziej OK; zależy to też od wielkości batoników).

Przygotowanie:

  1. Wiórki kokosowe należy połączyć w misce z miodem oraz częścią mleczka kokosowego. Mleko wlewamy porcjami, a następnie mieszamy do uzyskania gęstej masy. Możliwe, że dodasz trochę więcej lub trochę mniej mleczka.
  2. Tak przygotowaną masę odstaw do zamrażalnika na kwadrans. Po tym czasie wyciągnij i zacznij formować dłońmi batoniki lub kuleczki. Żeby się to udało, trzeba naprawdę mocno ścisnąć masę – trochę jak przy lepieniu śnieżek. Batoniki odstaw na co najmniej 45 minut do zamrażalnika (ja odstawiłam na całą noc).
  3. Czekoladę podziel na kawałki i rozpuść w kąpieli wodnej. Batoniki wyciągnij z zamrażalnika i maczaj pojedynczo w rozpuszczonej czekoladzie – ja trzymałam je dwoma widelcami, żeby nadmiar czekolady mógł łatwo odkapać. Dokładnie zamoczone batoniki odłóż np. na deskę lub blachę wyłożoną papierem do pieczenia (batoniki będą łatwiej odchodzić). Dzięki temu, że masa kokosowa była lodowata, czekolada szybko zastyga.
  4. Batoniki możesz podawać już po kilku minutach od zamoczenia ostatniego w czekoladzie lub przechowywać je nawet kilka dni w lodówce.

Z podanej porcji wychodzi kilkanaście sporych batoników. Jeżeli taka porcja to dla Ciebie za dużo, po prostu wyciągnij kilka sztuk z zamrażalnika, gdy nadejdzie Cię ochota na coś słodkiego i wtedy polej je roztopioną czekoladą.

najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
gin
Gość

Wyglądają smakowicie 🙂 Choć ja za kokosem aż tak nie szaleję 😉

Aga
Gość

Jeszcze wczoraj rozmawiałam z mamą o zrobieniu własnych bounty, jednak zamiast gorzkiej czekolady, wezmę mleczną. Niestety, nienawidzę gorzkiej 😀

Edyta Mój kawałek podłogi
Gość

Widzę, że mamy coś wspólnego- też uwielbiam kokos i wszystko co z nim związane 😉 Spróbuj koniecznie domowego rafaello z kaszy jaglanej. Bajka! Twoje Bounty to bardzo ciekawa propozycja 🙂 Jadłam coś podobnego w postaci śniadania na bazie jaglanki, ale nigdy w takiej formie 🙂

Hanasz
Gość
Hanasz

Są ekstra super fajne (słowa którymi opisał smak mój 5 letni syn) ja też tak uważam. Po pierwszym razie kiedy zrobiłam je w domu kolejne 2 razy samodzielnie zrobiła je moja 11 letnia córka. Tak więc smaczne i proste w przygotowaniu.