Kiedy koleżanka wysłała mi ten przepis, nie wierzyłam, że pizza z kalafiora może być aż tak smaczna. Tak ją jednak zachwalała, że postanowiłam ją przygotować przy najbliższej nadarzającej się okazji. Bardzo się z tego cieszę.
Przepis na spód pizzy z kalafiora pochodzi z tego bloga (klik), dodatki zaś wybrałam samodzielnie. Chciałam stworzyć pizzę we włoskim stylu – z cienkim ciastem i niezbyt dużą ilością dodatków. Wyszła idealnie. Od dłuższego już czasu ilekroć robimy pizzę w domu, na wierzch kładziemy poszarpany ser mozzarella: sprawdza się znacznie lepiej niż zwykły żółty ser.
Ponieważ nie miałam już czasu na robienie sosu, wykorzystałam po protu przecier pomidorowy doprawiony oregano. Po upieczeniu pizzę podałam z sosem balsamicznym. Pasował idealnie. jedyny minus – ta porcja była zdecydowanie zbyt mała, żeby poskromić apetyty naszej trójki!
Składniki (na 1 dużą pizzę):
spód pizzy:
- 0,5 kg różyczek kalafiora (pół jednej naprawdę dużej główki kalafiora),
- 2 jajka,
- 40 g świeżo tartego sera typu parmezan,
- 1 łyżeczka suszonego oregano.
dodatki:
- 5 łyżek przecieru pomidorowego,
- 1 – 2 łyżeczki suszonego oregano,
- 5 suszonych pomidorów w oleju,
- 1 mozzarella,
- spora garść rukoli,
- łyżka czarnych oliwek,
- sos balsamiczny do polania.
Przygotowanie:
- Z kalafiora odciąć łodygi i liście, umyć. Białe różyczki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Przełożyć na suchą patelnię i podgrzewać na umiarkowanym ogniu przez 8 – 10 minut, aż odparuje część wody. Ja używałam patelni średniej wielkości, więc rozłożyłam smażenie na dwie partie. Podczas smażenia należy uważać, żeby kalafior się nie przypalił.
- Do przestudzonego kalafiora dodać jajka i parmezan, wszystko wymieszać widelcem. Masa powinna być dość gęsta. Rozlać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i łyżką nadać okrągły kształt jednocześnie sprawdzając, czy pizza jest równej grubości. Wstawić do piekarnika rozgrzanego na 200°C na 15 minut, aż się lekko zrumieni (grzanie góra-dół). W tym czasie przygotować dodatki.
- Przecier pomidorowy po prostu doprawiam oregano – jeśli ktoś chce, może dodać też np. sól czy pieprz, pamiętając jednak o tym, że oliwki i pomidory też są słone. Gotowy spód smaruję sosem, następnie rwę mozzarellę na płaty i układam równomiernie na pizzy. Dodaję pomidory i oliwki, wstawiam całość na powrót do piekarnika na kolejne 5 minut, żeby ser się rozpuścił.
- Wyjmuję, na środku układam świeże liście rukoli, podaję z sosem balsamicznym.
Świetny pomysł! Super sprawa na sposób jak przemycić warzywa dzieciakom 🙂
Nie słyszałam nigdy o takiej pizzy. Muszę wypróbować ten przepis 🙂
Wszystko fajnie tylko że ten spod do pizzy tak mi przywarł do papieru ze nic z tego nie wyszło 😉 a robiłam dokładnie z przepisu
korzystałam nieraz z tego przepisu i nigdy nie było to problemem… Nieraz w takich przypadkach trzeba piec chwilę dłużej, wtedy takie bardziej „ścięte” ciasto łatwiej odchodzi od papieru