Wiosna rozpocznie się za nieco ponad dwa miesiące. Już niedługo zrzucimy ciężkie kurtki i grube swetry, by pokazać nieco więcej ciała. Dlatego zimą zamiast pogrążać się w stagnacji warto zająć się utrzymaniem/powrotem do formy. Serdecznie zachęcam Was do tego, byście razem ze mną podjęli wyzwanie #byledowiosny2018.

Czas na przyznanie się do winy: w drugiej ciąży przytyłam aż 23 kg! A tak obiecywałam sobie, że tym razem zmieszczę się w normie, która wynosi 10 – 14 kg… No nic. Druga ciążą dała mi znacznie bardziej w kość i trudno teraz powiedzieć, czy rzeczywiście była trudniejsza, czy po prostu przy dwulatku wszystko jest cięższe. Ataki wilczego głodu i brak siły na cokolwiek innego niż zabawa z dzieckiem (o ćwiczeniach nie było już mowy) zaowocowały niestety tym, że zaokrągliłam się nie tylko na brzuszku.

Dobra wiadomość jest taka, że 8 kg już spadło i pewnie jeszcze kilka spadnie zupełnie samoczynnie, do końca połogu (czyli 6-tygodniowego okresu, kiedy ciało kobiety wraca do siebie po ciąży i porodzie). Poza tym, po pierwszej ciąży udało mi się zrzucić nadmierne 19 kg w trzy miesiące, liczę więc na powtórkę tego sukcesu.

Mój cel

Mój cel jest bardzo jasny – chcę schudnąć 15 kg do 21 marca. To bardzo ambitny plan, dlatego ustaliłam też sobie mniejszy cel – 10 kg również mnie zadowoli.

Ustalając swój cel pamiętajcie, by był konkretny (czyli właśnie np. liczba kilogramów) oraz realny do osiągnięcia. Pamiętajcie, że takie ciążowe kilogramy spadają łatwiej niż te, które ciążą Wam od lat.

Jak go osiągnę?

Ustalenie drogi do celu jest równie ważne jak ustalenie samego celu. Zastanówcie się dobrze, co macie zamiar zrobić: przejść na dietę? zacząć uprawiać sport? Jeżeli tak, najlepiej od razu ustalcie, na jaką dietę przejdziecie i jak często będziecie ćwiczyć. Bądźcie jednak realistkami: jeżeli wcześniej nie ćwiczyłyście, 3 treningi w tygodniu po godzinie w zupełności Wam wystarczą. Lepiej zwiększyć intensywność treningów w czasie wyzwania niż zrezygnować z ich ilości.

Jeżeli chodzi o mój cel to moje możliwości są nieco ograniczone. Ze względu na połóg nie mogę uprawiać ćwiczeń, ze względu na karmienie piersią nie mogę przejść na dietę odchudzającą. Wykorzystam więc strategię, którą przybrałam po pierwszy porodzie: zdrowa dieta, bez przetworzonego/gotowego jedzenia. Jeżeli chodzi zaś o ruch to spacery z dziećmi będą musiały mi na razie wystarczyć. Samo karmienie piersią to najlepsza kuracja odchudzająca jaką znam ;).

Nagroda

Oczywiście, sama lżejsza o kilka kilo sylwetka to już nagroda, ale warto dodatkowo się zmotywować. Ja osobiście od jakiegoś czasu marzę o stworzeniu capsule wardrobe. Myślę, że obietnica zakupu nowych ubrań na wiosnę dodatkowo zmotywuje mnie do osiągnięcia zamierzonego celu, szczególnie jeśli będę je kupować w rozmiarze S. Zaplanujcie też coś przyjemnego dla siebie, żeby dodatkowo się zmotywować. Możecie też wyznaczyć sobie mniejsze cele i mniejsze nagrody, które będziecie „zdobywać” w czasie wyzwania.

Przyłącz się

Bo w kupie siła! O swoich postępach będę pisać co niedzielę na moim fanpage`u oraz na Instagramie i zachęcam Cię do przyłączenia się do mnie. Gdy publicznie zobowiążesz się do zrobienia czegoś, będzie trudniej porzucić obraną drogę. A jeśli nie chcesz by wszyscy Twoi znajomi dowiedzieli się o planach zrzucenia nadwagi zapraszam do mojej facebookowej grupy Dieta 17-dniowa. Pogaduchy, gdzie w przyjemnej atmosferze możesz porozmawiać o swoich problemach z nadwagą i uzyskać wsparcie.

To co, zaczynamy? Zaczynamy!