22kilo

Jak przejść na dietę gotując dla rodziny

Jak przejść na dietę gotując dla rodziny

1 Comment

„Przeszłabym na dietę, ale nie chcę i nie mam czasu gotować osobno dla siebie i dla rodziny” – jeżeli te słowa brzmią aż nazbyt znajomo, koniecznie przeczytaj ten artykuł.

Pogodzenie naszej diety z gotowaniem dla rodziny może być trudne i czasochłonne, a wiele z nas obawia się, że będzie wymagało przygotowania dwóch różnych obiadów (i wszystkich innych dań). Pamiętaj jednak, że nieprzechodzenie na dietę z powodu tych obaw, to nic innego jak wymówka i obarczanie swoimi problemami z nadwagą najbliższych członków rodziny.

Zamiast więc robić wymówki, pomyśl o tym w inny sposób: jeżeli źle się odżywiasz (a nadwaga jest tego objawem), to źle odżywia się także Twoja rodzina, dla której gotujesz. Genetyczna otyłość dotyczy tylko 5% populacji – w rzeczywistości o wiele częściej dziedziczymy złe nawyki żywieniowe niż kiepskie geny. Dlatego pokaż swoim dzieciom, że można jeść zdrowo i smacznie, a szybko zaczną Cie naśladować. Pamiętaj też, że jeżeli wpajasz im dobre nawyki żywieniowe, ale sama ich nie przestrzegasz, to nie możesz liczyć na to, że w przyszłości Twoje dzieci będą odżywiać się lepiej niż Ty.

Zacznij od planowania

Obecnie istnieją tysiące diet. Ja odchudzałam się dietą 17-dniową dr Mike`a Moreno (więcej info na ten temat znajdziecie tutaj), ale daleka jestem od stwierdzenia, że jest to jedyna słuszna dieta. Kieruj się nie tym, co akurat jest popularne, ale tym, co najlepiej Ci pasuje. Mi w diecie 17-dniowej podobała się między innymi właśnie prostota posiłków, które łatwo mogłam zamienić także w danie dla męża: ja np. jadłam tylko kurczaka z parowaru z dużą ilością warzyw, dla niego dodatkowo gotowałam ryż czy ziemniaki. On dodatkowo jadł deser, ja się od niego wstrzymywałam itd.

Wybierając dietę pamiętaj też, że aby uniknąć efektu jo-jo będziesz musiała zmienić swoje nawyki żywieniowe na zawsze, nie tylko na kilka tygodni.

Gdy już wybierzesz odpowiednią dietę zastanów się, w jaki sposób możesz ją włączyć do codziennego menu dla swojej rodziny. Najlepiej zrób sobie rozpiskę – przecież Ty najlepiej wiesz, że starszy syn nie lubi szpinaku, a młodszy – nie toleruje orzechów. Układaj więc jadłospis tak, aby gotowanie zajęło Ci jak najmniej czasu. Zastanów się, które z Twoich posiłków możesz zaproponować także pozostałym domownikom, a które będziesz jadła wyłącznie sama. Taka lista pozwoli Ci też łątwiej stworzyć listę zakupów oraz zminimalizuje ilość jedzenia, które się zmarnuje.

W czym możesz mieć problem

Jednym z największych problemów w czasie diety jest nieposkromiona chęć na coś słodkiego lub inną niedozwoloną przekąskę. Mieszkając sama możesz po prostu pozbyć się wszystkich zakazanych produktów z domu, co znacznie ułatwi Ci walkę z pokusami. Jednak gdy mieszkasz z innymi ludźmi, sytuacja robi się trudniejsza. Wiele kobiet wkurza się, że ich partnerzy zajadają się przy nich pizzą i popijają ją piwem, podczas gdy one są na diecie. Czy jednak taka złość jest uzasadniona? 

Nie oszukujmy się – jest tylko jeden winien Twojej nadwagi i jesteś nim ty. To, że teraz postanowiłaś przejść na dietę, nie może być karą dla pozostałych domowników; skoro oni nie mają problemów z nadwaga, dlaczego mają odmawiać sobie drobnych przyjemności związanych z jedzeniem? Szczególnie, jeśli nie jest to pierwszy raz, kiedy bezskutecznie przechodzisz na dietę.

Moja rada: Porozmawiaj z mężem i dziećmi i powiedz, jak ważna jest dla Ciebie Twoja dieta i poproś ich, by nie obżerali się na Twoich oczach. Niech jedzą zakazane produkty poza domem, niech nie rozmawiają non stop o jedzeniu itd. Ty ze swojej strony przyrzeknij im (i sobie), że nie będziesz wyładowywać na nich frustracji spowodowanej przejściem na dietę.

Innym problemem jest dojadanie po członkach rodziny, szczególnie dzieciach. To zmora wielu matek, które stają przed dylematem: zjeść czy wyrzucić? Złamać dietę czy pozwolić całkowicie dobremu jedzeniu zmarnować się? Wiadomo, dziecko tutaj zostawi pół jabłka, chwilę później znudzi się dopiero co kupionym gofrem, nie dokończy obiadu. Ty dokańczasz po nim, no bo co masz zrobić chociażby w czasie spaceru? Chować wszystko na później?

No cóż, część jedzenia może po prostu się zmarnować. Twój żołądek to nie śmietnik, a jednak wrzucasz do niego rzeczy, które nie lądują do kosza. Jeżeli nie jesteś w stanie patrzeć na to, jak jedzenie się marnuje, to z jednej strony: dawaj dziecku mniejsze porcje – kupuj mniejsze jabłka, dziel jogurty na małe porcje, a na spacery zabieraj plastikowe pojemniki, do których schowasz to, co nie zostało zjedzone. Z drugiej, dawaj dziecku zdrowe przekąski – jeżeli zjesz dodatkowe pół jabłka na diecie będzie miało to znacznie mniejsze konsekwencje, niż gdy dokończysz za dziecko ciastko. Pamiętaj jednak, że dla Twojego organizmu takie pół jabłka to już dodatkowy posiłek!

Ułatw sobie życie

Nie musisz być jedyną osobą odpowiedzialną za żywienie w swoim domu. I nie oznacza to, że masz przekazać stery w kuchni komuś innemu – wręcz przeciwnie, gotując sama będziesz miała pewność, ile w daniach pojawiło się soli i tłuszczu. Ale przygotowywanie posiłku to przecież znacznie więcej niż tylko stanie przy kuchence. Część obowiązków możesz przekazać pozostałym domownikom: niech mąż zrobi zakupy (według Twojej listy) wracając z pracy, niech dzieci obiorą ziemniaki do obiadu, a wieczorem przygotują prostą sałatkę na kolację. Będzie to miało dodatkowy pozytywny efekt: po pierwsze, docenią pracę, którą należy włożyć w przygotowywanie posiłków, a po drugie, nie tylko przyzwyczają się do jedzenia zdrowej żywności, ale również będą potrafiły ją przyrządzać. Ty zaś będziesz miała więcej czasu na przyrządzanie smacznych posiłków.

 

Minusem większości diet jest konieczność przygotowywania codziennie kilku skrajnie różnych posiłków, chociaż w rzeczywistości przygotowanie np. jednej porcji zupy jest niemożliwe. Gotowanie nie tylko dla siebie, ale także dla rodziny, jest więc okazją, by reszta tej zupy po prostu się nie zmarnowała. Nie obarczaj więc swojej rodziny winą za to, że nie możesz przejść na dietę, ale „wykorzystaj” jej obecność na swoją korzyść. Wkrótce zobaczysz, że nie tylko chudniesz, ale zdrowie całej rodziny się poprawiło.

Zdjęcie: Flickr.com

najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Iza
Gość

Interesujący tekst. Stoję właśnie przed takim dylematem i zastanawiam się co robić i jak to wszystko zorganizować, wydaje się to niemożliwe do zrealizowania… Z kilku wskazówek na pewno skorzystam 🙂