22kilo

Lewandowska 15/7 – pierwsze wrażenia

Lewandowska 15/7 – pierwsze wrażenia

14 komentarzy

Od tygodnia ćwiczę z nową płytą Anny Lewandowskiej – 15/7, czyli codziennie trening po 15 minut. Dziś chcę podzielić się z Wami moimi pierwszymi refleksjami na ten temat. Przez większość czasu, kiedy się odchudzałam, nie uprawiałam żadnego sportu. Liczne spacery i (od roku) opieka nad niemowlakiem były wystarczającą dawką ruchu. Doszłam jednak do momentu, w którym dieta przestała mi już wystarczać i pojawiła się konieczność, by ciało nie tylko odchudzić, ale również wymodelować. Wtedy zaczęłam ćwiczyć ze Skalpelem Chodakowskiej. Moimi wrażeniami dzieliłam się tutaj.

Byłam bardzo zadowolona z efektów Skalpela, ale po 2,5 miesiąca ćwiczeń zorientowałam się, że dzięki nim nie osiągnę już nic więcej. Poza tym, wykonywanie tych samych ćwiczeń 3 razy w tygodniu po prostu mi się znudziło.

Aaaa! Przytyłam!

Czułam się zmęczona. Prowadzenie domu, opieka nad dzieckiem, blog – to wszystko zajmuje czas. Na trening znajdowałam czas dopiero wieczorem, często późnym, co sprawiało, że kładłam się dopiero koło północy. A że Mały wstaje między 5 a 6, na sen nie zostawało zbyt wiele czasu. Miałam dość i postanowiłam zrobić sobie tygodniowy urlop. Od prowadzenia bloga i od ćwiczeń. Bez prowadzenia bloga wytrzymałam całe 3 dni, za to przerwa od ćwiczeń wydłużyła się do 3 tygodni.

Na szczęście niemal codziennie rano ważę się i szybko zauważyłam, że zaczyna przybywać mi kilogramów. To nie tylko przez brak ćwiczeń. Mały zaczął jeść mniej mojego mleka, ja zaś nie zaczęłam jeść mniej. Bez ćwiczeń mój brzuch z umięśnionego znowu zaczął robić się flakowaty. Postanowiłam, że muszę szybko coś zrobić, zanim wrócę do wyglądu grubaska!

15/7, czyli coś dla mnie

Któregoś dnia przechodziłam kolo Empiku i zobaczyłam na wystawie nową płytę Lewandowskiej. Plan treningowy 15/7 zakłada, że trzeba ćwiczyć przez kwadrans dziennie. Pomyślałam, że to coś dla mnie – ja naprawdę nie mam więcej czasu. Zamówiłam, otworzyłam i zaczęłam ćwiczyć.

Ćwiczenia z pyty podzielone są na 7 części, po jednej na każdy dzień.

  • Poniedziałek to trening kardio, czyli taki na wymęczenie. Pot lał się ze mnie strumieniami i przyznam, że nie dałam rady zrobić całego treningu, musiałam robić sobie przerwy na złapanie oddechu.
  • Wtorek to dalej ćwiczenia na całe ciało, w formie wyzwania. Ćwiczenia powtarzamy w 3 krótkich seriach, za każdym razem zapisując ile powtórzeń udało nam się wykonać. W ten sposób łatwo będziemy mogli śledzić nasze postępy.
  • Środa to dzień brzucha. Przyjemny trening, ale ja lubię robić brzuszki :).
  • Czwartek – czas na mocne nogi i pośladki. Podobnie jak w przypadku środowego treningu, tutaj tempo jest już znacznie spokojniejsze niż przez pierwsze dwa dni.
  • Piątek to ćwiczenia na ręce, ramiona i plecy. Przydadzą się hantle lub małe butelki z wodą.
  • Sobota to najbardziej zabawny dzień, ponieważ tego dnia trenujemy z partnerem. Ćwiczenie z mężem było bardzo zabawne i fajnie, że udało mi się go do tego namówić. Ale z drugiej strony, dla kogoś, kto nie ma z kim ćwiczyć, ten dzień jest trochę zmarnowany. Co prawda, przy niektórych ćwiczeniach Lewandowska podaje też wersje dla „singli”, ale nie przy wszystkich. Trochę to słabe.
  • Niedziela to czas relaksu, dlatego na ten dzień przypada tylko stretching.

Lewandowska 15/7 – moja opinia

Ćwiczenia Lewandowskiej są przyjemne i mimo że trwają tylko 15 minut, potrafią dać niezły wycisk. Po tygodniu ćwiczeń czuję się bardziej umięśniona i wiem, że znowu wracam do formy. 15 minut to dokładnie tyle, ile jestem w stanie poświęcać na ćwiczenia.

No właśnie, ale czy ćwiczenia naprawdę trwają 15 minut? Nie do końca, ponieważ po każdym treningu powinno się robić jeszcze trening nr 7, czyli 15 minutowy stretching. Wiem, że rozciąganie się po treningu jest ważne, ale czy naprawdę powinno trwać tyle samo, co cały trening? Dlatego zazwyczaj z niego rezygnuję i sama rozciągam się przez minutę czy dwie.

Podsumowując, ćwiczenia są fajne, podzielone na 15-minutowe treningi, skupiające się na różnych częściach ciała. Liczę, że dzięki temu, że codziennie ćwiczy się inaczej, nie znudzą mi się tak szybko. A 15 minut sprawia, że trudno znaleźć wymówkę, by nie ćwiczyć.

Po tygodniu treningu…

Waga 52,8 kg.

Obwód talii 65 cm

Obwód bioder 88,5 cm

Obwód uda 51 cm

Zakładając, że mierzę to odpowiednio. Ktoś z Was też skusił się na treningi Lewandowskiej? Te albo jakieś inne?

 

najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Anka
Gość

Namówiłaś mnie Kalina!!!

Justyna
Gość
Justyna

Biegne dzis do empiku 😀

Anonimowo
Gość

ile masz wzrostu ?

Sylwia
Gość
Sylwia

Ile ważyłaś przed pierwszym tygodniem treningów?

Karolina
Gość
Karolina

Ja rozciagam sie z Mel B. Na YT jest jej swietny trening rozciagajacy. Trwa 5 minut jest przyjemny ale porzadnie rozciaga. A w sobote wybieram sobie inny dzien na trening. Robie np posladki jeszcze raz albo brzuch. Jak znudzi Ci sie Lewandowska polecam Mel B na YT sa jej filmiki. Trawja okolo 10 minut.

Kamila
Gość
Kamila

Hej 🙂 Czy może mogłabyś wstawić ćwiczenia z płyty Anny Lewandowskiej na swoją stronkę ?:*

Asia
Gość
Asia

Omammmo juz po tygodniu cwiczen po 15 min pojawily ci sie miesnie..magia

NATALIA
Gość
NATALIA

Każdy dzień to trening trwający 15 minut. Możesz wykonać jeden lub więcej. Przy założeniu, że np ćwiczysz np: pn,wt,śr,czw,pt waga leci jak oszalała z uwagi na fakt, że do godziny treningu spalasz węglowodany, a powyżej tłuszcze co znacząco uwypukla mięśnie w bardzo szybkim tempie. Tak więc mamy 75 minut mega spalania!!! sprawdziłam na sobie wierz mi111

NATALIA
Gość
NATALIA

PŁYTA JEST PO PROSTU FENOMENALNA I POLECAM KAŻDEMU JA SWOJA ZAKUPIŁAM W 2019R W ZESTAWIE Z KARATE CARDIO I KARATE CARDIO MILITARY. WSZYSTKIE 3 WARTE KAŻDEJ CENY. ĆWICZĘ OD 5 LAT Z EWĄ CHODAKOWSKA CUDOWNA KOBIETA, KIEDY ZAKUPIŁAM PŁYTY ANNY LEWANDOWSKIEJ MIAŁAM WRAŻENIE ZDRADY, ALE OPŁACAŁO SIĘ!!! TRENINGI SA DŁUŻSZE I WYDAJE MI SIĘ, ŻE NIE OBCIĄŻAJĄ KOLAN. GORĄCO POLECAM