22kilo

Jak wydawać mniej na jedzenie

Jak wydawać mniej na jedzenie

2 komentarze

Chcę wydawać na jedzenie mniej. Ale chcę tez kupować pełnowartościowe, dobre produkty. Czy można pogodzić te dwa pragnienia?

Usłyszałam niedawno, że przeciętna polska rodzina wydaje miesięcznie na jedzenie 780 zł. Muszę przyznać, że my wydajemy znacznie więcej, co skłoniło mnie do niemiłych rozmyślań na temat tego, jak niewiele na jedzenie mają niektórzy z nas. Ale nie o tym chciałabym dziś pisać. Mam zamiar podzielić się z Wami kilkoma poradami na temat tego, jak wydawać mniej na jedzenie, jednocześnie nie zmniejszając jakości kupowanych produktów.

Zacznij od ustalenia budżetu na jedzenie. My od dawna już skrzętnie notujemy wszystkie wydatki z podziałem na kategorie: opłaty związane z prowadzeniem domu, ubrania, samochód i właśnie jedzenie. Po kilku miesiącach jesteśmy w stanie już dość dobrze zaplanować nasze wydatki. Dzięki temu widzimy, ile pieniędzy będziemy mogli zaoszczędzić albo przeznaczyć na przyjemności.

Gdy już masz ustalony budżet, zastanów się, na czym możesz zaoszczędzić. Policz, ile miesięcznie wydajesz na słodycze, czipsy, alkohol i jedzenie na mieście. Nie mówię, że masz zrezygnować całkowicie z tych rzeczy, sprawiają Ci frajdę, a żyjemy nie po to, by ciułać grosz do grosza, ale żeby się bawić, prawda? Problem zaczyna się, gdy wydajesz na nie bardzo dużo. Ja ostatnio zauważyłam np. że wydaję sporo na… ciasteczka owsiane. Bo codziennie kupuję 1 – 2 dziennie dla mojego synka, a są drogie. Dlatego wolę poświęcić godzinę w tygodniu i upiec je sama. Przy okazji, są też smaczniejsze  i zdrowsze (przepis w najbliższym czasie z pewnością pojawi się na blogu).

Planuj posiłki z wyprzedzeniem – nie tylko obiady, ale również śniadania, kolacje i przekąski. Gdy nagle wieczorem przypomni Ci się, że na jutro nie ma nic na śniadanie, zapłacisz znacznie więcej za kilka plastrów wędliny czy sera w osiedlowym sklepiku niż zapłaciłabyś w dyskoncie. Wiem, bo wielokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze. Tak samo z obiadem – gdy nagle okaże się, że brakuje Ci połowy składników, będziesz musiała zamawiać coś gotowego. Planując z wyprzedzeniem możesz też przygotować jedzenie wtedy, gdy masz na to czas i ochotę.

Gdy masz już plan posiłków, z łatwością ułożysz listę zakupów. To najlepszy sposób na oszczędzanie, uwierz mi. No i o niczym nie zapomnisz.

Korzystaj z promocji. Wiele osób przestrzega przed promocjami i oczywiście mają rację. Ale jeżeli jesteś świadomym konsumentem, możesz wykorzystać promocje na swój użytek. Przede wszystkim, magazynuj rzeczy, które i tak kupisz, jeżeli akurat są tańsze. Mąka, ryż czy makaron mają długi okres przydatności do spożycia, jeżeli więc masz je gdzie przechowywać, kup więcej gdy nadarzy się okazja. U mnie do takich produktów należy też np. mleko czy jajka.

Wybieraj tańsze odpowiedniki produktów. Przyjrzyj się zawartości swojego koszyka – dlaczego wybrałeś te, a nie inne produkty? Czy to dlatego, że doceniasz ich smak, czy raczej robisz to z przyzwyczajenia (bo tak np. robiło się w Twoim domu)? Na Twoje przyzwyczajenie liczą producenci, bo oznacza to dla nich, że nie weryfikujesz jakości ich produktu. Dlatego raz na jakiś czas wybierz inny, nieco tańszy produkt – kto wie, może uznasz, że tańszy zamiennik jest równie dobry, a czasem nawet lepszy od oryginału. Nie chodzi o to, byś zaczął teraz kupować możliwie najtańsze zamienniki wszystkich produktów, ale byś wybierał możliwie najlepszą jakość w takiej samej cenie lub najniższą cenę w takiej samej jakości.

Czasem też po prostu głupio Ci iść do kasy z produktem typu no-name. To błąd. Gdy jesteś na zakupach, powinieneś kierować się wyłącznie racjonalnymi przesłankami. Gdy o Twoich wyborach zakupowych zaczynają decydować uczucia, oznacza to, że stałeś się ofiarą speców od marketingu.

Moja ostatnia rada na dziś brzmi: rozważ zakupy online. Jeśli nie masz samochodu albo trudno Ci zrobić duże zakupy ze względu na dzieci, zrób sobie zakupy przez internet. Dopłacisz co prawda za dowóz (8 – 9 zł, tak przynajmniej jest w e-Tesco), ale zaoszczędzisz mnóstwo czasu, poza tym dzieci nie naciągną Cię na kupienie czegoś spoza listy. Dodatkowym atutem zakupów przez internet jest to, że od razu widzisz ile dokładnie wydajesz, możesz więc jeszcze skrupulatniej pilnować swojego budżetu.

A Wy, macie jakieś swoje sposoby na jak wydawać mniej na jedzenie?

Photo via VisualHunt.com

najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Marta
Gość

Ja odkąd jestem na diecie znacznie mniej wydaję na jedzenie a to za sprawą planowania posiłków. Pozdrawiam Marta

Kasia
Gość

Świetne rady, ja właśnie niedawno też zaczęłam zwracać uwagę na to ile wydaję na jedzenie. Lista i planowanie posiłków to metody, które wprowadzam 🙂