22kilo

Ciężarna i karmiąca przy wigilijnym stole

Ciężarna i karmiąca przy wigilijnym stole

Możliwość komentowania Ciężarna i karmiąca przy wigilijnym stole została wyłączona

Już za moment zasiądziemy przy wigilijnym stole, a na nim znajdziemy tradycyjne świąteczne potrawy. Na co mogą sobie pozwolić kobiety w ciąży i mamy karmiące piersią?

Czas leci niepostrzeżenie. Pamiętam, gdy rok temu wybierałam się na Wigilię z ledwie widocznym brzuszkiem, jeszcze w „normalnych” ubraniach”, a dziś jestem mamą półrocznego urwisa, który w czasie wieczerzy sam zje coś smacznego, nie tylko mleko. Postanowiłam, że szybko podzielę się moimi pomysłami, jak przetrwać święta z dzieckiem – w brzuszku i przy piersi.

Z brzuszkiem na Wigilię

Pewnie już widzisz oczami wyobraźni, jak cudownie będzie spędzać święta z dzieckiem, które już niedługo przyjdzie na świat. Ale póki co skup się na tym, co tu i teraz. Wigilia ciężarnej wymaga nieco planowania, ale dzięki niemu unikniesz uczucia zmęczenia i niestrawności.

Moja pierwsza rada: trochę sobie odpuść. Jeżeli nie masz na to energii albo ochoty, nie spędzaj całego dnia w kuchni. Jesteś w ciąży, masz specjalne przywileje i nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, jeśli jednak nie przygotujesz pierniczków! Lepiej skup się na sobie – ułóż włosy, pomaluj paznokcie, nałóż makijaż, szczególnie jeżeli na co dzień nie chce Ci się tego robić. Dzięki temu będziesz chętnie wracać do świątecznych zdjęć i z dumą patrzeć na swój brzuszek.

Nie spędzaj całego dnia przy stole, dla mnie przynajmniej to było znacznie bardziej męczące niż chodzenie na spacery czy nawet robienie zakupów. Pewnie nieco już późno na tą radę, ale w tym roku wybierz się tylko na jedną wigilię: wielu z nas, „młodych”, zna ten ból: odwiedzić trzeba jednych i drugich rodziców, inaczej ktoś poczuje się urażony. Trudno, w tym roku postaw na swoim. Jeżeli nie ma takiej opcji, postaraj się zaplanować wasz harmonogram tak, aby między jednym a drugim spotkaniem znalazło się miejsce na przynajmniej pół godziny spaceru. Dotlenisz się, wyprostujesz nogi, poprawisz krążenie i dasz żołądkowi trochę czasu na strawienie pierwszego obiadu.

Skoro już mowa o jedzeniu, to pamiętaj o umiarze. Surowa ryba (np. śledzie) nie są dla Ciebie. Jeżeli nie wyobrażasz sobie świąt bez spróbowania każdej potrawy na stole, to zadowól się jednym kawałkiem niedozwolonej surowizny. W miarę możliwości jedz lekko: wybieraj rybę na parze lub z pieca zamiast smażoną. Uważaj na napoje: mocna kawa i herbata nie są zalecane w czasie ciąży, unikaj też „soków” w kartonie – ich picie w czasie ciąży to najkrótsza droga do zgagi. Pamiętam jak w zeszłym roku popiłam barszcz szklanką napoju grejpfrutowego – a wolałabym nie pamiętać. Dobrym pomysłem może być też zaopatrzenie się w lek na zgagę dla ciężarnych przed świętami, żebyś mogła po niego sięgnąć w dowolnej chwili (zresztą upewnij się przed świętami, czy masz zapas wszystkich potrzebnych leków, żeby nie szukać w święta otwartej apteki).

Gdy jesz nie tylko za siebie

Twoje pierwsze rodzinne święta powinny składać się z samych pozytywnych wspomnień, a nie wyrzutów sumienia, że z powodu tego, co zjadłaś, dziecko przez pół nocy cierpiało z powodu bólu brzuszka. Pamiętaj o tym, gdy coś, czego jeść nie powinnaś, będzie spoglądało na Ciebie kusząco ze stołu.

Im mniejsze jest Twoje dziecko, tym bardziej musisz uważać. Ja już „przetestowałam” na moim synku większość potraw, jeśli jednak Twoje dziecko ma dopiero miesiąc, będziesz musiała znacznie bardziej uważać. A co może zaszkodzić dziecku?

Przede wszystkim obżarstwo – zbyt dużo jedzenia na raz sprawi nie tylko, że ty będziesz bardziej ociężała, ale również odbije się niekorzystnie na maleństwie. Unikaj tłustych, ciężkich i smażonych dań. Kapusta wzdyma, więc powinnaś jej unikać. Nie musisz całkowicie eliminować jej z Twojego świątecznego jadłospisu, ale nie jedz jej zbyt dużo. Podobnie rzecz się ma w przypadku grzybów. 

Cytrusy, orzechy i mak mają działanie alergizujące, więc nie rzucaj się na kilogram mandarynek, nawet jeżeli dziecko wcześniej nie miało żadnych niepokojących objawów po jednej pomarańczy. W przypadku tych produktów liczy się ilość, jaką spożywałaś. Ponownie, nie musisz ich sobie całkowicie odmawiać, po prostu próbuj ich po trochu.

Jeżeli chodzi o słodycze, to w miarę możliwości wybieraj domowe ciasta, a nie kupne cukierki, czekoladki czy ciasta z cukierni, których skład jest nieznany. Mój synek protestuje, gdy jem za dużo słodkiego.

Jeżeli obawiasz się, że coś, co zjesz może zaszkodzić dziecku, odciągnij wcześniej nieco pokarmu – przyda się wieczorem lub w nocy.

Moim zdaniem wigilijny stół nie jest odpowiednim miejscem, aby niemowlak, który dopiero co zaczął swoją przygodę ze stałym pokarmem, próbował nowych smaków: przyjdzie na to czas, gdy będzie starszy. Dlatego zamiast dawać mu dania ze stołu, przygotuję mu zwykłą zupkę, którą będzie jadł, gdy my będziemy konsumować barszcz.

Gdy jesteś gospodarzem

Jeżeli na Twojej Wigilii ma się pojawić kobieta w ciąży lub karmiąca piersią, mam dla Ciebie tylko jedną radę: pozwól jej, proszę, robić to, co uważa za słuszne. Niech wybierze sobie najwygodniejsze dla niej miejsce, nawet jeżeli będzie zaraz przy oknie (bez żadnego „przecież się zaziębisz!”) lub przy przejściu – może chce mieć blisko do toalety. Nie strofuj karmiącej, co może, a czego nie może jeść, ani nie namawiaj, by jadła coś, przed czym się wzbrania („jak ja karmiłam to wszystko jadłam”, „to jakieś bzdury i wymysły”). Matki z reguły naprawdę wiedzą najlepiej co jest najlepsze dla nich i dla ich dzieci.

A jak Wy wspominacie pierwsze Wigilie z dzieckiem albo w ciąży? Stres czy świąteczna radość? Dla mnie chyba miks obu 😉

Foto: Freeimages