Przejście na zdrowy tryb życia niekoniecznie musi oznaczać natychmiastową rewolucję w życiu. Niektóre dobre nawyki żywieniowe możemy wprowadzać powoli, „cichaczem”, czyli tak, by nie zakłóciły naszego codziennego funkcjonowania. Czasem w naszym życiu przychodzi czas na wielkie zmiany. Rzucamy pracę, chłopaka, wyjeżdżam do innego miasta – po prostu zaczynamy nowe życie. Nie zawsze jednak tak jest. Czasem łatwiej jest nam wprowadzać drobne zmiany krok po kroku, by potem ze zdziwieniem obserwować jak zmieniało się nasze życie. Dlatego przedstawiam listę 6 prostych działań, które mogą pomóc w zmianie nawyków żywieniowych na zdrowsze.

Po pierwsze: zacznij eliminować gotowe jedzenie. Pozbądź się gotowego budyniu w proszku i bitej śmietany w torebce, wyrzuć kostki rosołowe, nie kupuj gotowego biszkoptu do ciasta. Ucz się nowych przepisów, szybko odkryjesz, że przygotowane w domu potrawy są nie tylko zdrowsze, ale przede wszystkim o wiele smaczniejsze. Kto wie, być może odkryjesz u siebie kulinarny talent, o który się nie podejrzewałeś. Gotowe produkty i półprodukty zostały wymyślone dla zabieganych osób, które nie chcą lub nie mają czasu, by gotować wszystko od podstaw. To nic złego, jeśli używasz ich sporadycznie – przecież każdy może czuć się zmęczony, chory czy po prostu nie mieć czasu. Gorzej jest, gdy ta „żywność wygodna” staje się podstawą naszej diety, a my nawet nie wiemy jak przygotować najprostsze posiłki samodzielnie. Zacznij od czegoś małego – nie musisz robić samodzielnie makaronu, wystarczy że następnym razem, gdy będziesz potrzebować szklanki wywaru , zamiast rozpuścić kostkę rosołową we wrzątku do niewielkiego garnka wlejesz trochę wody i kilka warzyw i pogotujesz to wszystko przez pól godziny.

Po drugie: zacznij w końcu pić wodę. Jeżeli choć trochę interesujesz się kwestiami zdrowego odżywiania, jest to rada, z którą na pewno spotkałeś się wielokrotnie. Nadal jednak trzeba o tym mówić – spora część Polaków w ogóle nie pije wody, a nawadnia się kawą, herbatą i napojami gazowanymi i sokami w kartonach. Przy okazji – te „soki” w kartoniku wcale nie są takie zdrowe, jak wielu z nas się wydaje.

Po trzecie: nie zapominaj o śniadaniu, to naprawdę ważne. W pracy czy szkole nie zawsze masz czas i miejsce, by zjeść coś pełnowartościowego, dlatego lepiej zrób to w domu. Jeżeli lubisz słodycze dobrym pomysłem będzie zjedzenie śniadania na słodko: może być to owsianka z owocami, pełnowartościowe pieczywo z dżemem lub twaróg z rodzynkami. Zauważyłam, że gdy mój pierwszy posiłek jest bogaty w węglowodany, w ciągu dnia mam znacznie mniejszą ochotę na słodycze.

Po czwarte: włącz do swojej diety probiotyki, czyli żywe kultury bakterii. Znajdziesz je w nabiale: jogurcie, maślance, zsiadłym mleku itp. Dzięki temu polepszy się Twoja przemiana materii, a im lepsze trawienie, tym szczuplejsza sylwetka.

Po piąte: wystrzegaj się słodyczy. Jeżeli nadwaga nie jest Twoim problemem, sięgnięcie po coś słodkiego w umiarkowanych ilościach nie wyrządzi Ci krzywdy, ale raczej wybieraj domowe ciasta niż batoniki ze sklepu. Przestrzegaj też zasady, by sięgać po coś słodkiego dopiero gdy zjadłaś/zjadłeś już 2 porcje owoców i jeden jogurt. Szybko okaże się, że „głód”, który odczuwałeś na widok pączka, szybko przechodzi na myśl o zjedzeniu jabłka.

Po szóste: Łatwiej będzie Ci włączyć świeże owoce do diety, jeżeli… odpowiednio je przygotujesz. Jabłko umyte i pokrojone na cząstki znika ze stołu o wiele szybciej to, które stoi w całości. Zamiast orzeszków czy chipsów postaw na następnej imprezie na stole umyte jagody lub odszypułkowane truskawki – znikną znacznie szybciej niż tamte niezdrowe przekąski. Ludzie generalnie lubią owoce – po prostu często są zbyt leniwi, by po nie sięgnąć.

foto: flickr.com